Naleśniki, a w zasadzie naleśniko-placuchy z hummusem w środku to kolejny przepis, który powstał z (pozornej) pustki lodówkowej. Lubię wykorzystywać resztki żywności. Mam poczucie, że dzięki temu marnujemy jej mniej,Czytaj dalej
Tag: naleśniki
WEGAŃSKIE PLACUSZKI POMIDOROWE – EKSPRESOWA WERSJA DLA ZABIEGANYCH
Ciecierzyca w pomidorach to jedno z moich ukochanych połączeń, a przy okazji całkiem niezłe żródło żelaza i witaminy C, która ułatwia jego wchłanianie. Lubicie takie smaki? Co powiecie na ichCzytaj dalej
WEGAŃSKIE MINI NALEŚNIKI Z KASZY GRYCZANEJ, KTÓRE ZAWSZE SIĘ UDAJĄ
Mini-naleśniczki z kaszy gryczanej, które zawsze się udają.
Zgodnie z ideą blw (więcej o tym tutaj), staramy się jeść wspólnie i w miarę możliwości to samo. Jednak Ptyś jest jeszcze w takim wieku, że większość jej posiłków musi mieć formę “łatwo-chwytliwą” (placuszki, kuleczki, muffinki, warzywa w słupkach itp.). Wymaga to czasami kulinarnych eksperymentów – a one, jak wiadomo, różnie się kończą;-) Od czasu do czasu miło mieć na podorędziu przepis, który sprawdzi się absolutnie zawsze. I ten jest właśnie taki – chyba jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
Mini-naleśniczki z kaszy gryczanej, które zawsze się udają.
Wersja wytrawna:
– torebka kaszy gryczanej niepalonej
– 3-4 pomidorki koktajlowe
– kawałeczek papryki
– zioła prowansalskie i wędzona papryka do smaku
– łyżeczka masła orzechowego (może być również tahini albo olej)
Kaszę gryczaną wsypujemy do miseczki i zalewamy wodą na całą noc (ok. 1.5 cm wody powyżej poziomu kaszy).
Rano blendujemy kaszę z wodą, w której się moczyła, dodając do niej wcześniej łyżeczkę masła orzechowego – powinno wyjść coś w rodzaju naleśnikowego ciasta.
Pomidorki i paprykę blendujemy na mus (możemy je wcześniej sparzyć i obrać ze skórki, jeśli tak wolimy). Łączymy z naleśnikowym ciastem i doprawiamy ulubionymi przyprawami. Osobiście uwielbiam wędzoną paprykę i dodaję ją do wielu dań. Ptyś chyba też ją polubiła:-). Ciasto rozlewany łyżką na dobrze rozgrzanej patelni (bez tłuszczu), tworząc mini-naleśniczki. Delikatnie podważamy i obracamy na drugą stronę.
Uwaga: placuszki trzeba szybko obracać, ponieważ ekspresowo się rumienią (przynajmniej u nas).
Ten przepis to świetna baza do kulinarnych eksperymentów. Te same naleśniczki robiłam również w wersji na słodko: z cynamonem, karobem, odrobiną startego jabłka, zgniecionego banana albo z posiekanymi borówkami i truskawkami. Z dodatkiem wiórków lub pasty kokosowej nabiorą przyjemnego aromatu.
Smacznego! <3